BlogCzech RepublicPrague

Ahoj!

posted by ComeAnn Listopad 1, 2012 2 komentarze

Praga, dzień pierwszy. Leniwe włóczenie się po uliczkach bez konkretnego planu zwiedzania. Od razu rzucają się w oczy żółte, prawie „nowojorskie” taksówki. I to, że w każdej budce z hotdogami można kupić sobie na popitkę szampana w małęj buteleczce. A na targu porcję słoninki z rożna, kilkanaście rodzajów marcepanu i grzane miodowe wino. Fajna, luźna atmosfera i sympatyczni ludzie. Kasia znalazłą w przewodniku restaurację V cipu, czyli w kącie. Urzeczone nazwą zdecydowałyśmy, że tam właśnie skonsumujemy knedlika i wypijemy pyszne lane Zlatopramen. Powiem tak, pierwszy łyk i kęs – bezcenne!

Żeby nie było tylko kulinarnie, poszłyśmy do muzeum Muchy. Naprawdę warto. Można tam zobaczyć sporo przepięknych litografii i szkiców oraz kilka zaprojektowanych przez niego przedmiotów. To z jakimi szczegółami wykonane są niektóre prace, robi ogromne wrażenie.

[print_gllr id=117]

Śpimy w hotelu Troja. Miejsce sympatyczne z dala od zgiełku, ale blisko metra i tylko kilka stacji od centrum, natomiast widok z okna trochę przereklamowany.

To tyle na dzisiaj, od jutra może bardziej ambitnie podejdziemy do zwiedzania. Teraz już troche oczy mi się zamykają, więc dobrej nocy, dobrou noc.

•••

Prague, the first day. Leisurely walking through the streets without a specific sightseeing plan. Immediately you can notice yellow, almost „New York” taxis. And the fact that in each of the corner snack bars you can buy some champagne in a small bottle. And at the market square  portion of the grilled bacon, several kinds of marzipan and mulled honey wine. Fun, relaxed atmosphere and friendly people. Kasia found in the guide V cipu restaurant, which means in the corner. Overjoyed because of the name we decided that’s where we eat and knedlik and drink delicious Zlatopramen beer. I will say in this way, the first sip and bite – priceless!

But it was not just culinary, because then we went to the Mucha museum. It is really great. You can see there a lot of beautiful lithographs and sketches as well as several items designed by him. It is impressive with how much details some of the work are made.

We sleep at Troja Hotel. Nice place away from the chaotic city center but close to the metro and only a few stops from the old town, but the view from the window a little bit overrated.

That’s all for today, tomorrow may be more ambitious with sightseeing. Now my eyes are a little close, so a good night, dobrou night.

You may also like