Jakkolwiek to brzmi, dzień zaczęłam od… haremu. A konkretnie, od zespołu pałacowego Topkapi, wieloletniej siedziby i dumy sułtanów. Kolejki ogromne i mimo sylwestrowego dnia tłumy chętnych do zwiedzania!
Moja wycieczka po rezydencji niczym z „Baśni tysiąca i jednej nocy” rozpoczęła się po przekroczeniu Bramy Pozdrowień. Pałac Topkapi, wzniesiony w XV wieku, znajduje się w wyjątkowym miejscu, na tak zwanym Cyplu Pałacowym (Saray Burnu), gdzie Bosfor spotyka się z Morzem Marmara. Nawet w grudniu jest tu zielono i rosną palmy, a widok na cieśninę można podziwiać z majestatycznego tarasu i nieco niżej położonej restauracji. Obawiając się cenowego szoku, nie usiadłam tam jednak na kawę, zrobiłam jedynie kilka zdjęć.
Na pierwszy rzut poszedł harem (z arabskiego „zakazany”), czyli specjalnie wydzielona część pałacu przeznaczona dla matki, żon, nałożnic i dzieci sułtana. Podziwiałam przestronne dziedzińce, sale zabaw, łaźnie, sypialnie, jadalnię i bibliotekę. Wszystko zrobiło na mnie ogromne wrażenie, a w szczególności misterne dekoracje i wspaniała ceramika z Izniku. Continue Reading